Przysięgam, do wczoraj byłam przekonana, że moje dzieci dostają kary. Z błędu wyprowadziła mnie Młoda mówiąc: „Mamo, koleżanka raczej nie będzie mogła u mnie nocować, bo ma karę. Ja jakoś nie mam kar, chyba po prostu nigdy aż tak nie narozrabiałam.”.